2011 Top 12

 

2011 kończy się za tydzień, najwyższy czas podsumować rok, który moim zdaniem był bardzo ciekawy i w paru miejscach naprawdę wyjątkowy. Zrobiłem listę wydarzeń i zjawisk, które moim zdaniem były w tym roku najważniejsze i które w przyszłości będą kojarzone własnie z rokiem 2011. Nazbierało mi się tego aż dwanaście sztuk. Całą dwunastkę przedstawię po kolei w ujęciu listy przebojów od miejsca dwunastego do pierwszego. Czyli teraz miejsce dwunaste:

12. DVA czyli debt valuation adjustment


1.       Księgowe odkrycie roku w bankach, dzięki któremu bank zarabia na tym, że rynek traci do niego zaufanie. DVA to wycena swojego własnego długu według bieżącej ceny rynkowej, a nie wg tego ile na końcu musimy oddać pożyczonych pieniędzy. Czyli jeśli bank wypuścił obligacje za 1 mln i te obligacje potaniały znacznie i są warte np. 0,3 mln ( bo nikt ich nie chce, bo wszyscy się boją, że ten bank upadnie ) to bank księguje, że ma tylko 0,3 mln długu, a nie 1 mln ( chociaż na koniec musi oddać milion, bo tyle przecież pożyczył, plus odsetki). Taki sposób księgowania oznacza, że bank notuje sobie 0,7 mln zysku. Niewiarygodne, ale prawdziwe. W tym roku robili to wszyscy najwięksi zaczynając od Bank of America i JP Morgan a kończąc na Deutsche Banku, czy Barclaysie. W Polsce nikt tak nie robił, bo polskie banki finansują akcje kredytową z depozytów klientów i nie muszą wypuszczać obligacji na dużą skalę.Gdyby DVA zastosować do długów państwowych, to po drastycznej przecenie greckich obligacji w 2011 zadłużenie Grecji nagle spadłoby z grubo ponad 100% PKB poniżej 50% PKB. Więcej o DVA pisali : Daily Telegraph, FT Alphaville i Risk.net 

      Miejsce 11 już wkrótce


 

Brak komentarzy: