23 listopada 2011


Kontrakt na S&P500 wczoraj o 17:30 miał wartość 1182,45. Teraz jest na poziomie 1172,15, co oznacza spadek o 0,87%. W ciągu ostatnich minut kontrakt lekko się podnosi, skala spadku się zmniejsza.

Kontrakt dziś w nocy przebił się przez broniony przez dwa dni poziom 1180. Kolejne wsparcie to 1153 ( zniesienie 61,8% Fibonacciego ), potem już będzie otwarta droga do dołków z sierpnia i października poniżej 1100.

Sam indeks S&P500 jeszcze zdołał się utrzymać powyżej wsparcia w okolicach 1180 ( przełamanie na kontrakcie nastąpiło już po zakończeniu sesji w USA ), ale jeśli kontrakt nie podniesie się wyraźnie do 15:30, to też jest skazany na zejście niżej. Kolejne wsparcie jest na 1158, wsparcie na 1183 broni się już chyba tylko dlatego, że sesja startuje dopiero o 15:30

Rynek amerykański może w najbliższych godzinach schodzić w stronę 61,8% zniesienia Fibonacciego ostatniej fali wzrostowej, a rynek polski do tego zniesienia dotarł już 2 dni temu. Od tamtej pory trwa walka o utrzymanie tego poziomu. Dla WIG20 to 2177, dla kontraktu na WIG20 to 2180

Przyczyny pogorszenia koniunktury w nocy są dwie. Dexia i Chiny. W sprawie belgijskiej Dexii, która już w październiku znalazła się na skraju bankructwa okazuje się, że Belgia i Francja które miały wspólnie ratować bank, mogą tego nie zrobić. Belgijska prasa pisze, że rentowności obligacji Belgii wzrosły od października tak bardzo, że Belgia chętnie przekazałaby więcej odpowiedzialności za Dexię Francji. Francja nie chce na Dexie wydawać więcej, bo boi się o to, że straci swój rating AAA. Co dalej z Dexią, nie wiadomo, a jak czegoś nie wiadomo, to rynek idzie w dół.

Z Chin nadeszła informacja o wskaźniku aktywności gospodarczej PMI, który spadł do poziomu najniższego od marca 2009 Odczyt wskaźnika na poziomie 48, poniżej 50 punktów oznacza, że wg menedżerów z branży przemysłowej Chiny rozwijają się coraz wolniej. Taka informacja o gospodarce, która ma ocalić świat przed zapaścią musiała wywołać reakcje negatywne.

Po tych dwóch newsach w dół poszedł EUR/USD, dochodząc do 1,3446. Dołek sprzed kilku dni to 1,3422. Zejście niżej może wywołać dalsze przeceny na giełdach, a przy okazji także presję na dalsze osłabienie PLN.

Apropos złotego, szef NBP, Marek Belka powiedział w wywiadzie dla Obserwatora Finansowego, że „Dobry projekt budżetu na przyszły rok, jego dobra implementacja, na pewno zwiększa prawdopodobieństwo obniżek stóp”

Wcześniej euro nieco zyskiwało po informacji o tym, że MFW tworzy nowy fundusz pomocowy dla państw w kłopotach. Teraz chyba jest to już informacja nieco drugoplanowa.

Dziś wydarzeniem dnia może być dolarowy przetarg organizowany przez ECB. Każdy bank strefy euro będzie mógł pożyczyć tyle USD ile potrzebuje. Tydzień temu da banki pożyczyły 552 mln USD. Jeśli dziś kwota wzrośnie to i nerwy mogą być większe. Jeśli spadnie, być może rynek się uspokoi.

Poza tym dziś seria publikacji wskaźników PMI o aktywności gospodarek w Europie. Uwagę będą przykuwać głównie Niemcy, Francja i publikowany o 10:00 wskaźnik dla całej strefy euro. Wszędzie ma być poniżej 50 punktów, czyli mają to być odczyty wskazujące na możliwość recesji.  W USA o 14:30 będą zamówienia na dobra trwałe i dane o wydatkach Amerykanów w październiku, a także cotygodniowe dane z rynku pracy o nowych bezrobotnych. Sesja w USA dziś może być nieco inna niż zwykle, bo jutro w USA Święto Dziękczynienia, a w piątek z kolei sesja krótsza, w środku ich długiego weekendu. Możliwe, że dziś część inwestorów będzie przed tym weekendem wychodzić z rynku.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

literówka- dwa banki

Anonimowy pisze...

http://www.zerohedge.com/news/european-black-swan-sighted

Czyżby EBI było w kolejce do dokapitalizowania?

Anonimowy pisze...

http://www.tvn24.pl/-1,1725382,0,1,sledczy-1-mln-400-tys-wzial-gromoslaw-cz-i-doradcy,wiadomosc.html

http://stooq.pl/q/?s=mni